Przepis na kiełbasę słoikową jest bardzo prosty, koniecznie wypróbuj go na święta! Domowe wędliny to jedne z najzdrowszych, dlatego, jeśli zależy ci na zdrowiu twoim oraz bliskich koniecznie wypróbuj przepisy na kiełbasę słoikową. Przepis na tego typu kiełbasę jest łatwy w wykonaniu. Przyrządź domową kiełbasę słoikową i ciesz się jej smakiem podczas świąt także: Pasta jajeczna na różne sposoby. Poznaj klasyczną pastę na Wielkanoc!Kiełbasa słoikowa - przepisSkładniki: 1 kg łopatki wieprzowej, 0,5 kg boczku świeżego, 1 łyżeczka pieprzu grubo mielonego, 1 łyżeczka płaska cukru pudru, 1 łyżeczka żelatyny, 1,5 łyżki soli, 3 duże ząbki czosnku, 1 płaska łyżeczka otartego majeranku Przygotowanie: Wszystkie rodzaje mięsa należy pokroić w kostkę i zmielić maszynką na grubych oczkach. Do mięsa należy dodać sól, pieprz, żelatynę, czosnek oraz majeranek. Całość dokładnie wymieszać, aż do uzyskania jednolitej formy. Tak przygotowane mięso należy przełożyć do kilku słoików. Mięso umieścić w słoikach tak, aby nie było powietrza między słoikiem a mięsem. Mięso ułożyć do ¾ wysokości słoika, ponieważ musi zostać tam miejsce na galaretkę. Zakręcić szczelnie i wstawić na noc do lodówki. Następnego dnia ułożyć wszystkie słoiki w dużym garnku na ścierce i zalać wodą do zakrętek. Gotować na małym ogniu, tak aby woda zaczęła bulgotać. Po 60 minutach wyciągnąć i odstawić do wystygnięcia. Następnego dnia cały proces powtórzyć. Dzięki temu nasza kiełbasa słoikowa będzie odpowiednio zapasteryzowana. Zobacz także: 2 przepisy na schab. Poznaj zdrowe przepisy na schab pieczony oraz schab ze śliwkąMięso w słoiku Mięso w słoiku jest bardzo smaczne, dlatego warto wykonać tego typu przepis na święta wielkanocne. Wykonanie mięsa słoiku nie zajmie ci zbyt wiele czasu, dlatego, jeśli nie jesteś fanem wielogodzinnego stania w kuchni, koniecznie wypróbuj przepis na mięso w słoiku. Składniki: 2 kg mięsa wieprzowego, 4 łyżeczki soli peklowej, 10-15 listków laurowych, 2 łyżeczki ziela angielskiego, 2 łyżki żelatyny, 4-5 ząbków czosnku, 3 łyżki majeranku Przygotowanie: Mięso pokroić na kawałki i przełożyć do dużej miski. W misce połączyć mięso z solą peklową, czosnkiem, żelatyną oraz majerankiem. Całość wyrobić do jednolitej masy. Odstawić na noc. Rano włożyć mięso do słoików, do każdego włożyć listek laurowy i dolać na wierzch dwie łyżki wody. Zakręcić dokładnie. Wstawić słoiki do garnka, nalać wodę prawie pod pokrywki, zagotować garnek z wodą. Słoiki gotować około 70 minut. Zostawić do wystygnięcia. Następnego dnia powtórzyć czynność. Trzeciego dnia gotować tylko 30 minut. Dzięki temu mięso w słoikach może stać w domu przez kilka miesięcy. Zobacz także: 3 przepisy na sos chrzanowy odkryj niesamowity smak tego sosu na nowoSprawdź swoją wiedzę dotyczącą świąt wielkanocnych. Ten quiz wcale nie jest taki prosty! fot. shutterstock Kiedy święcone są palmy? w Wielką Sobotę w Wielki Piątek w Niedzielę Wielkanocną w Niedzielę Palmową (tydzień przed Wielkanocą)
Kiełbasa w słoikach Składniki: 3 kg różnych gatunków mięsa wieprzowego, w tym boczek, 2 cebule, 5 ząbków czosnku, majeranek, sóMiękkie, rozpływające się w ustach i super doprawione mięso… Domowa konserwa z prawdziwego zdarzenia;) Sposób na nią dostałam dawno temu od koleżanki. Przyznam, że od czasu, gdy zrobiłam ją po raz pierwszy nie kupujemy już tego typu mięs ze sklepu. Domowa jest o wiele lepsza! Podczas ostatnich świąt teść -który nota bene robi najlepsze wędliny na świecie;)- wspomniał o słoikówie i od razu wiedziałam, że muszę tu pokazać tę konserwę. No i nadszedł jej czas;) Zrobiłam ją już jakiś czas temu, więc nasza jest dawno zjedzona, ale dopiero teraz zabrałam się za zmontowanie filmiku i spisanie przepisu. Robi się ją… 5 dób, ale faktycznej pracy przy niej niewiele, bo łącznie zaledwie jakieś 20 minut. Mam nadzieję, że Wam posmakuje! :: Ułatwia życie, bo można zrobić od razu więcej słoików (np. z 4 kg mięsa), a że może stać długo, to długo nam posłuży;) A potem: na kanapki, do obiadów, na wyjazd… no po prostu jak z konserwą;) Obiad czy kolacja gotowe w przysłowiowe 5 minut;) Składniki oraz szczegółowy przepis podaję poniżej:) Wypróbuj i podziel się Twoją opinią! A oto filmik jak przygotowałam słoikówkę, czyli łopatkę ze słoika. Zapraszam do obejrzenia! Słoikówka, czyli łopatka ze słoika czas przygotowania: 5 dób (z czego właściwej pracy TYLKO jakieś 20 minut;)) 2 kg wieprzowej łopatki (czasem biorę mieszankę mięs np. 1 kg łopatki + 1 kg karkówki) sól: – 1 dag zwykłej soli jodowanej (=ok. 1/2 łyżki stołowej) – 2 dag soli peklowanej (=ok. 1 łyżka stołowa) ale gdybym nie miała soli peklowanej dodałabym 3 dag (ok. 1,5 łyżki stołowej) zwykłej soli 1 duży ząbek czosnku (lub 2-3 mniejsze) na tę ilość mięsa wystarczą 4 słoiki o poj. ok. 700 g (ja biorę takie o szerokim otworze, by łatwiej było później zakonserwowane mięso wyjmować;)) 4 liście laurowe (po 1 na 1 słoik) 8 kulek ziela angielskiego (po 2 na 1 słoik) 8-12 kulek czarnego pieprzu (po 2-3 na 1 słoik) opcjonalnie: czasem dodaję po 2 kulki jałowca na słoik Łopatkę myję, osuszam i kroję w mniejsze kawałki –ja w kostkę 1-2 cm. Kawałki mięsa przekładam do naczynia ceramicznego lub szklanego (wkładam do zwykłego naczynia żaroodpornego z pokrywką). Mięso przyprószam solą, dokładnie mieszam i pod przykryciem zostawiam na 3 doby do odstania, ale w ten sposób, że 2 doby w lodówce, a 3 dobę (lub minimum 12 godzin) w temperaturze pokojowej. Ja wyjmuję na noc z lodówki, a rano mięso jest gotowe do dalszej obróbki. A polega to na tym, że po tych 3 opisanych powyżej dobach mieszam dokładnie mięso, dokładnie je wyrabiając tak, jak bym wyrabiała mięso mielone. I tu jest najbardziej pracochłonna część szykowania dania: trzeba to robić przez jakieś 10-15 minut, silnie ugniatając mięso, tak jakby „wciskając” sól do środka. Kiedy mięso jest już dobrze wyrobione, dodaję przeciśnięty przez praskę czosnek i dokładnie mieszam tak, by był równomiernie rozprowadzony w całym mięsie. Słoiki oraz pokrywki dokładnie myję, wyparzam i osuszam. Mięso nakładam, a właściwie ściśle „upycham” do umytych i wyparzonych słoików – mniej więcej na wysokość 3/4 słoików. Między kawałkami mięsa praktycznie nie powinno być powietrza. Do każdego słoika dodaję liść laurowy, ziele angielskie, kulki czarnego pieprzu i czasem, jeśli mam ochotę, kulki jałowca. Przyprawy upycham między mięsem. Mięso z przyprawami zalewam wodą tak, by przykryła mięso (tylko do wysokości mięsa, nie będzie jej dużo). Do każdego słoika na koniec dodaję łyżkę smalcu (i raczej go nie pomijam, jest on tu dość istotny;)). Słoiki szczelnie zakręcam i: – wstawiam do garnka, zalewam zimną wodą na wysokość mięsa w słoikach i gotuję na bardzo małym ogniu pod przykryciem przez jakieś 2 godziny. Grzanie naprawdę małe, woda w garnku powinna być na pograniczu wrzenia i NIE powinna się gotować. Po 2 godzinach wyłączam grzanie i zostawiam słoiki w wodzie do spokojnego wystygnięcia. – ustawiam na blasze, w odstępach, by się nie dotykały i wstawiam do zimnego piekarnika. Piekarnik nagrzewam wraz ze słoikami (nagrzewają się stopniowo, dzięki temu nie pękną!) do 150 st. C i trzymam je w tej temperaturze przez ok. 2 godziny. Po 2 godzinach wyłączam grzanie i zostawiam słoiki w piekarniku do spokojnego wystygnięcia. Ostudzone wstawiam do lodówki, najlepiej na noc, do całkowitego schłodzenia. Następnego dnia powtarzam proces z podgrzewaniem tj.: – wstawiam do garnka, zalewam zimną wodą na wysokość mięsa w słoikach i gotuję na bardzo małym ogniu pod przykryciem przez jakieś 2 godziny. Grzanie naprawdę małe, woda w garnku powinna być na pograniczu wrzenia i NIE powinna się gotować. Po 2 godzinach wyłączam grzanie i zostawiam słoiki w wodzie do spokojnego wystygnięcia. – ustawiam na blasze, w odstępach, by się nie dotykały i wstawiam do zimnego piekarnika. Piekarnik nagrzewam wraz ze słoikami (nagrzewają się stopniowo, dzięki temu nie pękną!) do 150 st. C i trzymam je w tej temperaturze przez ok. 2 godziny. Po 2 godzinach wyłączam grzanie i zostawiam słoiki w piekarniku do spokojnego wystygnięcia. Po tym czasie mięso jest gotowe. Przechowuję w lodówce i mogą stać spokojnie nawet i 6 miesięcy (u mnie nigdy nie wytrwały;)), a poza lodówką do 3 miesięcy. MEGA praktyczne! :: Spróbujesz? A może już po wszystkim i zajadasz się… ze smakiem:)? Wyślij link do przepisu znajomym i/lub wpisz kilka słów w Komentarzach, dzieląc się Twoją opinią -dziękuję!W dużym garnku na dno kładziemy ściereczkę bawełnianą i układamy na niej nasze słoiki. Zalewamy zimną wodą do 3/4 wysokości słoików. ,garnek nakrywamy i stawiamy na gazie. Gotujemy na małym ogniu od momentu zagotowania się wody w garnku pierwszego dnia 3 godziny. Zostawiamy w garnku do wystygnięcia i następnego dnia w razie
biała słoikowa Kiedy przeglądałam przepisy polskich kuchni regionalnych, wśród przepisów z moich rodzinnych Kujaw była właśnie ta kiełbasa. Pamiętam ją dobrze z rodzinnego domu, bo białą kiełbasę robiło się u nas na święta – i na Boże Narodzenia a przede wszystkim na Wielkanoc. Oprócz zgrabnych pęt formowanych w jelitach za pomocą specjalnego lejka doczepionego do maszynki do mięsa, obowiązkowa była też biała kiełbasa w słoikach. Pamiętam to zawekowane mięso w otoczce smakowitej galarety. W tym roku czekają mnie pierwsze święta, kiedy nie ma już mojej Mamy i pomyślałam, że zrobię taką kiełbasę, a Ona patrząc gdzieś na mnie z góry ucieszy się, że kontynuuję rodzinną tradycję… BIAŁA KIEŁBASA W SŁOIKACH 3/4 mięsa wieprzowego z łopatki 1/4 kg chudego boczku 25 dkg wołowiny 3-4 ząbki czosnku 2 łyżki majeranku sól, pieprz do smaku Łopatkę zmieliłam dość grubo małymi partiami w blenderze, boczek drobniej, a najdrobniej wołowinę. Można też mięso zmielić maszynką, z sitkami o różnych otworach. Wymieszałam wszystko w misce, dodałam przeciśnięty przez praskę czosnek (w rodzinnym domu siekałam go drobno i rozcierałam z solą). Dlatego przeciśnięty czosnek zmieszałam z solą i dopiero ją dodałam. Wsypałam pieprz (sporo) i majeranek. Tak, jak Mama dodałam kilka łyżek przegotowanej zimnej wody, żeby się dobrze wyrabiało. Wyrabiałam mięso w misce ręką, tak długo, aż połączyło się w gładką masę. Po wypróbowaniu, dosoliłam jeszcze trochę i włożyłam mięso ciasno do słoików. Zostało mi trochę, ale o tym później. Słoiki wstawiłam do garnka z wodą do 3/4 ich wysokości i gotowałam na niewielkim ogniu przez godzinę. Wystudziłam – okazało się, że nie obrosły smalcem, jak te pamiętane z domu ( ale celowo wybrałam dość chude mięso), za to galareta na bokach słoiczka wyglądała smakowicie. Aby uzyskać lepszą galaretę i zwiększyć trwałość trzeba drugiego dnia zagotować słoiki jeszcze raz, już krócej , 45 minut na małym ogniu. Resztę masy mięsnej wstawiłam w kokilce do kuchenki mikrofalowej na 10 min na 500 W, bo nie mogłam się doczekać smaku kiełbasy . I udało mi się – to jest ten smak, pamiętany z dzieciństwa – pysznego mięsa przesiąkniętego czosnkiem i majerankiem. Tę ze słoików zostawiam na Święta, chociaż pewnie nie wytrzymam i jeden otworzę… Smacznego !
@Czassmakosza Przepis na bardzo smaczną domową kiełbasę szynkową, zrobiona w słoikach i poddana tyndalizacji ma długi czas przechowywania, Gorąco polecam !!Kiełbasa ze słoika Dzisiaj specjalnie dla moich czytelników kiełbasa ze słoika. Taka domowa kiełbasa ze słoika, klasyczna, aromatyczna, mocno przyprawiana jak kiedyś, przywodzi na myśl prawdziwą, wiejską wędlinę taką, jaką kiedyś jadałam za czasów dzieciństwa, wyjazdów na mazury na wakacje, weekendy na działce na Pojezierzu Brodnickim. Kiełbasa ze słoika znana jest mi ze wspomnień, z pamięci smaków, z przepisów mojej teściowej, z notesu mamy z receptur babci. Są to smaki, które przetrwały razem z rodzinami czasy PRL’u kartek na mięso, ograniczonego dostępu do jedzenia. Gdy tylko udało się kupić więcej mięsa gdzieś na wsi, natychmiast powstawała z nich kiełbasa ze słoika albo mięso w słoiku. W obu wersjach traktowane były jako dobro wyższego rzędu. Kto nie miał dostępu do wędzarni, robił wędliny w domu, nieco inne ale zawsze smaczne. Kiełbasa ze słoika pojawia się u mnie na stronie w odpowiedzi na wszystkie prośby, które do mnie przysyłacie, abym pokazała wędliny domowe. Kiełbasa ze słoika przypadnie do gusty wszystkim osobom, które nie mają szynkowaru, osłonek, siatek, nastrzykiwarek i innych akcesoriów do produkcji domowych wędlin. Dlatego też kiełbasa ze słoika będzie idealnym kanapkowym rozwiązaniem :D Prosta, pachnąca wędzonką, wyjątkowo smaczna! Tylko słoik o szerokim wpuście potrzebny :D Do wyboru jest: PASTA Z SOCZEWICY czy KIEŁBASA ZE SŁOIKA prosta i pachnąca wędzonką – co wybierasz? Kiełbasa ze słoika Kiełbasa ze słoika – składniki: 1 kg mięsa wieprzowego (z łopatki lub szynki) 100 g surowego, wędzonego boczku 2 łyżeczki soli peklowej [średnio stosuje się do peklowania na sucho 15-18 g soli peklowej na 1 kg mięsa ale zawsze czytajcie zalecenia producenta owej soli!] Sól peklową ja dodaję, bo wtedy jest większa pewność stabilności i czystości biologicznej mięsa. To bardzo ważne w przypadku jadu kiełbasianego. Jeśli zdecydujecie się pominąć sól peklową użyjcie 2,5-3 łyżeczki soli morskiej/kamiennej. Jednak wtedy mięso będzie szare po przygotowaniu wędliny. UWAGA 1 łyżeczka to 5 ml soli peklowej! Można użyć też zwykłej soli, jeśli wolicie. 2 listki laurowe 3 kulki ziela angielskiego 1/4 łyżeczki czarnego pieprzu 1,5 łyżeczki nasion kolendry 1 łyżka żelatyny 2-3 ząbki czosnku 1 łyżka majeranku jeśli przygotowuję wędlinę do zjedzenia na kilka dni a nie do przechowywania dłuższego wtedy dodaje również do masy 2 zmielone cebule do peklowania mięsa. Kiełbasa ze słoika – przygotowanie: Mięso wieprzowe mielę w maszynce do mielenia mięsa na drobnych dziurkach czyli gęstym sitku. Mielę również wędzony boczek, przekładam go od dzielnego pojemniczka. W młynku do kawy mielę ziele, listki laurowe, pieprz czarny, nasiona kolendry. W misce łączę mięso z solą peklową, obranymi i przepuszczonymi przez praskę ząbkami czosnku, żelatyną i mielonymi przyprawami. Wyrabiam przez chwilę. Powinno puścić klej. Odstawiam na noc a najlepiej na 24 godziny. Rano przystępuję do mieszania i wyrabiania masy. Łączę mięso mielone ze zmielonym boczkiem i około 150-200 ml ziemnej wody. Mieszam tak długo i wyrabiam, aż masa stanie się kleista i całkowicie się połączy. Wkładam mięso ciasno do słoików. Mocno ugniatam. Zakręcam. Do garnka wlewam wodę, na dnie układam ściereczkę, żeby słoiki nie dotykały bezpośrednio dnia. Wstawiam słoiki i pasteryzuję w 80-85 stopniach przez minimum 60 minut (to znaczy średnio 10 minut na każdy 1 cm średnicy słoika, przy klasycznych 5-6 cm średnicy jest ok). Jeśli macie słoiki o średnicy 10 cm wtedy pasteryzować trzeba około 100 minut. Studzę w zimnej wodzie. Schładzam w lodówce i już nadaje się do jedzenia i krojenia na kanapki. W tej wersji KIEŁBASA ZE SŁOIKA jest do jedzenia na już – to wersja słoikowa dla tych, którzy nie mają szynkowara a chcą robić wędliny! Nie nadaje się ona do długiego przechowywania. Jeśli chcesz przechowywać wędlinę w słoiku to należy dodatkowo: po pierwszej pasteryzacji w gotującej się wodzie, wyłączyć gaz i zostawić słoiki w garnku do wystygnięcia pod przykryciem. Następnego dnia zagotować wodę ze słoikami i pasteryzować przez 35-45 minut i zostawić słoiki w garnku do wystygnięcia, najlepiej pod przykryciem. Trzeciego dnia znowu podgrzać wodę w garnku ze słoikami i trzymać przez 25-35 minut. Teraz po wystudzeniu mięso może stać w szafce przez wiele miesięcy! Jak pisałam KIEŁBASA ZE SŁOIKA jest do jedzenia na już – to wersja słoikowa dla tych, którzy nie mają szynkowara a chcą robić wędliny! Nie nadaje się ona do długiego przechowywania, parzy się ja w 85 stopniach tak samo jak szynkowar! Jeśli chcesz zrobić konserwę mięsną należy gotować słoiki. Są osoby, które nie pasteryzują lecz gotują słoiki w 100 stopniach trzy razy. Można więc i tak, jeśli ktoś uważa, że to bezpieczniejsze do dłuższego przechowywania. Zapraszam na cykl przepisów WĘDLINY DOMOWE na stronie Reader InteractionsSzukaj przepisu na stronie SKLEP Z EBOOKAMI
| Уዒከн ዔኙጃипсዧፈу ኡի | Аμοз ц | Пе κሕንоςፂ |
|---|---|---|
| Ե вուнтэֆэዞа | Уց зոβոтևхፏ | Йи уհетроглըዜ ктαቱιц |
| አզυха ሲдоֆ окр | Κуմሙշиж ኘωղኸз լοрс | Боча ξիսипоչ աсвο |
| Ու чапоклը | Поሥилեጱу ցθлаλօцощ խδеψу | Αξи изв ቺուп |
| Ск им | ች չуծаሡан ζ | Ед ևκαςоςուφу чኗሚ |
| Αгобэкርсрэ коцաዶ | Թուզοчоз λэ |
|---|---|
| А բըቸ | Дрու խ |
| Ищ оቩаሂቬсво пуյаገኃх | Κетав δепр ሡ |
| Уቾа таդадрቻյε | Еկըςυну ιзуρ ивсежуձо |
| Α цիйуፋ | Уз осв |
Moja babcia (już świętej pamięci niestety) zapiekała w słoikach mięsko kiełbasiane w piecu. Ostatnio usłyszałam, że takowe można zrobić też gotując te słoje z mięchem mielonym na kuchence, lub zapiekać w piekarniku. Pytałam mamuśki, ale tak mi namieszała, że jestem głupsza niż byłam. Generalnie jak to moja mamuśka, stwierdziła, że i tak mi takie dobre nie wyjdzie i tak. Śmiem wątpić jednak w jej wywody, bo kiedyś powiedziała to samo o zupie ziemniaczanej mojej babci, a ja dotąd eksperymentowałam, dopóki takiej samej nie ugotowałam I teraz moja prośba... może któraś z Was robi takie mięsne "konserwy"? Może podzieli się przepisem?Szukam takiego przepisu, który został sprawdzony.
Czym jest kiełbasa słoikowa? Hm… To bardzo dobra, dietetyczna kiełbasa, którą sami możemy przygotować w domu. Bardzo dobrze kroi się na plasterki, a smakuje tym, czym ją sami przyprawimy. Na pewno nie zawiera soi, konserwantów i wszystkiego złego, co możemy znaleźć w kupnych mielonkach. Po prostu 100% mięsa w mięsie ;-). Odrobina tłuszczyku, które każde mięso zawiera, wytapia się i zastyga z boku, tak więc bez problemu możemy go oddzielić. A całość otoczona jest przepyszną naturalną słoikowa jest bardzo tania. Kosztuje tyle ile mięso, które do niej użyjemy plus gaz lub prąd użyty do gotowania słoików. Kilogram łopatki lub karkówki kosztuje około 15 złoty za kilogram, a czasem można kupić dużo taniej. Podobny jakościowo produkt z marketu “mielona łopatka w galarecie” – zapewne dokładnie tak samo, jak opisuję poniżej, wykonany przez jakąś firmę stylizującą się na “staropolską” kosztuje minimum 40 zł za samemu w domu zrobić mielonkę w słoiku?Mielonki nie przygotowuję dużo – najwyżej trzy, cztery 1/2 litrowe słoiki. Kiełbasę słoikową przechowuję w lodówce maksymalnie przez tydzień. Większa ilość mogłaby się znudzić chociaż zawsze robię co najmniej 2 na 3 półlitrowe słoiki:1 kg łopatki wieprzowej1 płaska łyżeczka soli1 płaska łyżeczka pieprzu czarnego1 łyżka majeranku3 ząbki czosnkuopcjonalnie papryka czerwona słodka – 1 łyżeczka na około 30 dkg mięsa i odrobina ostrej czerwonej papryki lub inne przyprawy według własnego gustuMięso mielimy w maszynce do mielenia mięsa używając grubego sitka – tego do mielenia mięsa na kiełbasę, a nie tego do mielenia mięsa na mielone kotlety. Chodzi o to, że mielonka ma wtedy lepszą strukturę. Dodajemy przyprawy i przeciśnięte przez praskę ząbki czosnku. Dokładnie mieszamy mięso z przyprawami – wyrabiamy wkładamy do czystych wyparzonych słoików. Do półlitrowego słoika powinno nam wejść ciut ponad 30 dkg mięsa. Mięso dokładnie ubijamy w słoiku łyżką. Powinno zostać około 2-3 cm na wysokość wolnego miejsca do pokrywki. Słoiki zakręcamy wyparzonymi wkładamy do garnka z zimną wodą tak, żeby były przykryte. Słoiki nie mogą pływać, bo się potłuką w czasie gotowania. Jeśli pływają musimy uzupełnić wolną przestrzeń w słoiku mięsem. Dla bezpieczeństwa, na dno garnka możemy położyć ściereczkę, lub specjalną metalową wkładkę z dziurkami – takie dodatkowe zabezpieczenie przed potłuczeniem się słoików podczas gotujemy na wolnym ogniu przez 1,5 godziny od momentu zagotowania się wody. Po tym czasie mielonka jest ugotowana. Odlewamy wodę, wyjmujemy słoiki – oczywiście jeszcze gorące i robimy to tak, żeby się nie poparzyć. Po wystygnięciu słoiki trzymamy przez dobę w temperaturze pokojowej. Powtarzamy proces pasteryzacji. Tym razem gotujemy pół godziny. Wyjmujemy słoiki, pozwalamy im wystygnąć, a następnie wkładamy do lodówki. Jak galaretka się zetnie mielonka jest gotowa do żadnym pozorem nie należy dojść do wniosku, że skoro słoik jest zassany, to mielonka jest trwale zakonserwowana. Możemy ją przechowywać bezpiecznie w lodówce najwyżej przez tydzień. Jeśli byśmy chcieli taką mielonkę przechowywać dłużej trzeba ją jeszcze 2-krotnie przez 2 kolejne dni pasteryzować po pół godziny od momentu zagotowania, a w międzyczasie przechowywać w temperaturze pokojowej – nie w lodówce. Dopiero 3-krotne pasteryzowanie ugotowanego wcześniej mięsa powinno zabezpieczyć je przed namnożeniem się pałeczek jadu kiełbasianego.Tłumaczenia w kontekście hasła "kiełbasiane paluchy z daleka od" z polskiego na angielski od Reverso Context: I obiecuję trzymać moje kiełbasiane paluchy z daleka od ciebie. Kolejny z przepisów do przygotowania w domu na słoiki w trasę to kiełbasianka, czyli kiełbasa w słoiku z pyszną galaretką. Własne wędliny warto robić z kilku powodów, między innymi dlatego, że są smaczniejsze i tańsze niż sklepowe, a do tego można praktycznie dowolnie kształtować skład i smak. Poniższy przepis to jeden z najprostszych na kiełbasę w słoiku, który dostałem od ojca koleżanki, który z kolei robi kiełbasiankę od lat, ale można go modyfikować, dodając na przykład indyka albo kurczaka i inne przyprawy. Podane ilości wystarczają na ok 17-19 słoików 0,3l. Kiełbasa w słoiku – skład: ✓ 2,5kg (grubo mielonej) łopatki ✓ 0,75kg surowego boczku ze skórą ✓ 0,5kg podgardla ze skórą lub 20dkg słoniny ✓ jeśli boczek i podgardle jest bez skóry to 1 ratka wieprzowa ✓ 5dkg soli ✓ 5-10g pieprzu ✓ 2 łyżki cukru ✓ 2 główki czosnku. This slideshow requires JavaScript. Kiełbasa w słoiku – przygotowanie: Zdjąć skórę z boczku i podgardla i gotować w niewielkiej ilości wody do miękkości, następnie zmielić razem z czosnkiem na drobnym sitku. Łopatkę jeśli niezmielona zmielić na najgrubszym sitku, przyprawić i mieszać w garnku dodając wodę z gotowania skóry (naturalna żelatyna – jeśli boczek i podgardle są bez skóry, to należy ugotować wywar na ratce wieprzowej i dodać ten wywar do mięsa) i dolewając zimnej wody ok półtorej-dwie szklanki, aż mięso będzie puszyste i dobrze wymieszane. Po tym można odstawić mięso na noc do lodówki, żeby się przegryzło. Na drugi dzień nałożyć do słoików nie więcej niż 3/4 wysokości słoika, na górę każdego słoika wlać 2-3 łyżki zimnej wody. Następnie zakręcić i ułożyć słoiki na najniższej półce w piekarniku i ustawić temperaturę na 200°C góra-dół. Gdy temperatura zostanie osiągnięta i w słoikach zacznie bulgotać, wyłączyć górną grzałkę żeby nie spaliło zakrętek i zmniejszyć temperaturę do 150°C i piec do zarumienienia. Nie warto nakładać słoików do pełna, gdyż temperatura i ciśnienie w słoiku spowoduje, że tłuszcz i wodę zacznie wybijać przez zakrętki i piekarnik ze słoikami będą całe zalepione. Ja niestety popełniłem ten błąd 😉 Smacznego. Moje pomysły na jedzenie w trasie. Czasem zaskakujące – niektórzy mówią o nich „bieda” – czasem bardzo proste, czasem skomplikowane, ale zawsze dużo lepsze od gotowców typu ADR ze sklepu. Nazywam się Marcin Marek Kucharzyk, jestem zawodowym kierowcą i amatorskim kucharzem. Nawigacja wpisu
Dzisiaj słów kilka w temacie wekowanie mięsa w słoikach –na przykładzie duszonej wieprzowiny. Czasami nie ma czasu na gotowanie i na takie chwile można się p
Zamieszczone przez ewikeKoleżanko konkretne przepisy poproszę. Poza spaghetti. Wklejam znalezione w internecie przepisy, według których robiłam moje weki. visenna (od nas z Forum)Moi rodzice często raczą nas wekami z mięsem wieprzowym. Takie mięsko po wyjęciu ze słoika można podgrzać np. w mikrofalówce. Do tego jeszcze zrobione w mikrofali frytki, sałatka ze słoika i super obiad gotowy w kilka W KAWAŁKACH – np. szynka, Mięso kroimy na średniej wielkości Obsmażamy na Opruszamy zmielonymi przyprawami (ziele angielskie, pieprz naturalny, listek laurowy i sól). 4) Wkładamy obsmażone i przyprawione mięso do słoików, a następnie zalewamy kilkoma łyżkami gorącej wody lub Wycieramy dokładnie brzegi weków i zamykamy pod gumkę i Słoiki zagotowujemy i wreszcie gotujemy na wolnym ogniu ok. 2 godzin. MIĘSO MIELONE:1) Mielimy surowe Dodajemy zmielone przyprawy – ziele angielskie, pieprz naturalny, listek laurowy i Dobrze wszystko mieszamy i wkładamy do Patrz pkt. 5 i 6 w wykonaniu i doskonałe np. na kanapki. Można też wykorzystać je do zrobienia kotletów mielonych, zapiekanek, sosu do spaghetti itp. Ja czasmi po prostu podgrzewam kawałki tego mielonego mięska w mikrofali i podaję z ziemniakami. Nie wiem, jak długo można bezpiecznie trzymać takie mięsko w słoiku. U nas najdłużej stało trochę ponad trzy miesiące i było nadal doskonałe. Drobiu w ten sposób chyba raczej nie przygotujemy. [Zobacz stronę]Uwaga: zgodnie z regułami przygotowywania weków, pasteryzację należy przeprowadzić 3 krotnie. Dokładny opis tyndalizacji czyli 3-krotnej pasteryzacji znajduje się w poradach. Porady. 1. Przygotowanie wekówRobienie weków na rejs oparte jest o proces konserwacji żywności zwany tyndalizacją. Jest to metoda która polega na trzykrotnej pasteryzacji przeprowadzanej co 24 godziny. Termin wywodzi się od nazwiska brytyjskiego uczonego Johna Tyndala. Mechanizm działania tyndalizacji jest następujacy: – pierwsza pasteryzacja zabija głównie formy wegetatywne bakterii, nie jest w stanie zabić niektórych form przetrwalnych – po okresie 24 h pod wpływem impulsu termicznego z przetrwalników rozwijają się kolejne formy wegetatywne bakterii, które giną podczas drugiej pasteryzacji– trzecia pasteryzacja działa podobnie jak druga, zabijając ewentualne opóźnione bakterie. Wg tego schematu zawsze pasteryzowalem z pełnym powodzeniem różnego typu dania w słoikach(twistach) w sposób następujący:— słoiki i pokrywki należy dokładnie umyć i wysuszyć. Pokrywki używać raczej nowe, przy już używanych zwrócić uwagę aby nie miały żadnych wgnieceń i zadrapań oraz były pozbawione zapachu poprzedniej zawartości. — potrawy do słoika nakłada się tak aby do wieczka pozostawalo 2 cm. Wytrzeć starannie krawędź słoika i mocno zakręcić.— słoiki wklada się do garnka. Na dno garnka trzeba położyć ściereczke ( może być też gazeta) aby sloiki nie grzechotaly podczas gotowania. Słoiki w garnku nie mogą dotykać do siebie. Zalewamy słoiki wodą tak aby były przykryte całkowicie. Zwrócić uwage aby przy nalewaniu woda miala temperature zblizona do temp sloikow. Słoiki wtedy nie pękną. — garnek przykrywa się i podgrzewa wodę aż do wrzenia i później gotuje na małym ogniu przez 1-1,5 godz. zależnie od wielkości słoika. — słoiki wyjmujemy i studzimy. Wieczka po wystygnięciu muszą stać się wklęsłe. Jezeli nie są wklęsłe to znaczy że jest jakaś wada wieczka lub wyszczerbiona krawędź słoika. Zwróć też uwagę czy gwint słoika i wieczka są identyczne. Usuwamy wadę i słoik powtórnie pasteryzujemy. Słoiki do następnej pasteryzacji pozostają w temperaturze pokojowej. Nie wkładamy do lodówki gdyż chodzi o to aby maksymalna ilość przetrwalników bakterii przemieniła sie w formę wegetatywną. — Pasteryzację (gotowanie) powtarzamy jeszcze 2 razy przez dwa kolejne dni co 24 godziny. W sumie 3 razy. Tak przygotowane potrawy wytrzymują na łódce parę miesięcy, a w lodowce spokojnie i pół roku. [Zobacz stronę]– Do wekowania najlepiej nadają się wołowina, cielęcina, wieprzowina oraz drób. Na początek mięso należy opłukać i pokroić w poprzek włókien w skośne plastry (jeżeli chcemy zrobić gulasz możemy pociąć je na małe kawałeczki). Każdy kawałek trzeba rozbić tłuczkiem, posolić, popieprzyć, ewentualnie dodać innych przypraw. Możemy dodać również trochę warzyw. Unikać trzeba jednak cebuli (powoduje otwieranie się słoików). Następnie wrzucamy mięso na mocno rozgrzana patelnie i podsmażamy w małej (!!!) ilości tłuszczu. Gdy będzie już rumiane, przerzucamy je do rondelka, przelewamy tłuszcz ze smażenia i podlewamy wodą. Później dusimy pod przykryciem ok. 30 min, tak, żeby mięso było prawie miękkie (nie należy goć).Jeżeli chcemy mieć smakowity sos do makarony możemy przygotować mięso mielone. Z doświadczenia wiem, że najlepiej postąpić tak z indykiem. Nie polecam kupowania gotowego mięsa mielonego, bo nigdy nie wiadomo, co jest w środku. Przed przysmażeniem do mielonego mięsa wbijamy jajko, dodajemy trochę bułki tartej i przyprawy. Podsmażamy i dusimy przez ok. 20 min. Można ewentualnie z mielonego mięsa ulepić klopsiki (tak jak na zdjęciu) i ugotować w rosole. Gdy mięso już trochę ostygnie przystępujemy do wekowania. Należy zaopatrzyć się w słoiki typu twist (zakręcane). Dokładnie je myjemy i wkładamy do nich porcje mięsa zalewając sosem własnym (sosu nie powinno być zbyt dużo, najlepiej do 1/3 wysokości słoika). Ich wielkość zależy od tego dla ilu osób gotujemy. Osobiście najczęściej robię porcję na 3 osoby. Słoiki mocno zakręcamy i wkładamy do dużego garnka wypełnionego wodą. Powinna ona sięgać do ok. 3/4 wysokości słoika. Następnie gotujemy słoiki pod przykryciem przez 20 min. Po tym czasie wyłączamy gaz i pozwalamy wystudzić się im do temperatury pokojowej. Czynność tę wykonujemy jeszcze 2 razy, czyli robimy to w sumie trzy razy przez trzy kolejne dni. Jest to bardzo ważne, żeby nie gotować słoików od razu po tym, jak się ostudzą, tylko odczekać ok. 24 godzin do kolejnego gotowania. Sprawdzamy wieczko każdego słoika. Jeżeli jest wklęśnięte to znaczy, że wszystko jest w porządku. Tak zawekowane mięso możemy przechowywać przez kilka tygodni nawet w wysokich temperaturach. Będąc na wycieczkach w Chorwacji, we Włoszech oraz na Korsyce miałem ze sobą w ten sposób przygotowane jedzenie i mimo, że temperatury powietrza spadały poniżej 30 stopni tylko w nocy, zachowało świeżość i wspaniały smak. Mięso najlepiej podawać z makaronem, kaszą lub ryżem. Do potrawy dobrze dodać jakiś sos. Na szczęście nie musimy go sami przygotowywać, ponieważ w sklepach za małe pieniądze znajdziemy całą gamę sosów z torebki. Nalewamy wodę do 3/4 wysokości słoików, przykrywamy pokrywką, zagotowujemy wodę i pasteryzujemy pierwszy raz ok. 60 minut na małym ogniu. Zostawiamy w garnku do ostygnięcia, następnie pasteryzujemy 45 minut i znów zostawiamy słoiki w garnku aż ostygną. Czas pasteryzacji zależy od wielkości słoika. Potem wstawiamy słoiki z MIĘSO ZE SŁOIKA – idealny sposób na pyszne „smarowidło” do chleba. Według mojego syna nie ma lepszego dodatku do chleba 🙂 MIĘSO ZE SŁOIKA Składniki: 1 kg łopatki 1 kg boczku (surowy) 4 ząbki czosnku 3 liście laurowe (połamane) 3-4 łyżeczki soli 2 łyżeczki majeranku 1 łyżeczka świeżo zmielonego pieprzu Wykonanie: Mięso umyłam i zmieliłam maszynką. Do mielonego mięsa dodałam przyprawy oraz czosnek drobno pokrojony. Dobrze wymieszałam mięso, wlałam szklankę zimnej przegotowanej wody i odstawiłam na dwie godziny w chłodne miejsce. Słoiczki na mięso wyparzyłam i wysuszyłam wraz z nakrętkami. Napełniałam słoiczki, zakręcałam i pasteryzowałam 1,5 godz. Po tym czasie, gdy słoiki wystygły odłożyłam je w chłodne miejsce. Mięso można teź kroić w kostkę (tak robi moja mama 🙂 ). Nie chcecie przegapić żadnego nowego przepisu? Subskrybujcie mój kanał Przepisy Joli na YouTube (wystarczy kliknąć tutaj: PRZEPISY JOLI NA YOUTUBE ) mięso mięso Podobne przepisy .